wtorek, 8 października 2013

Krótka historia Stanisława Wierzbickiego – barwnej postaci związanej z historią Szkoły Handlowej i jej biblioteki.

W związku z wypadającym w tym roku jubileuszem 95 lecia istnienia Naszej Szkoły, zachęcamy do zapoznania się z krótką biografią Stanisława Wierzbickiego.




Stanisław Wierzbicki, znany kupiec i restaurator. Jego sława sięgała nie tylko Radomia i okolic, lecz całej Polski. Wierzbicki (1865-1937) aż do 1936 r., a więc prawie do końca swego życia, kierował radomskim Stowarzyszeniem Kupców Polskich27. Historia jego życia ściśle się wiąże z historią samej tej organizacji. Wierzbicki uzyskał gruntowne wykształcenie handlowe. Ukończył Warszawską Szkołę Handlową, praktykował jako handlowiec w firmie Roezlera a potem w Paryżu. Do Radomia przyjechał w 1893 r. Poślubił tu Jadwigę Niedźwiecką i założył przy ulicy Lubelskiej 51 (obecnie Żeromskiego) pierwszy sklep winno-kolonialny. Na jego zapleczu urządził niewielką restaurację. W dwóch salach zmieściło się zaledwie 9 stolików, jednak lokal szybko zyskał ogromną sławę. W czasie  I wojny światowej jadł tu cesarz niemiecki Wilhelm II, który tak wysoko ocenił kunszt Wierzbickiego, że zaproponował mu posadę ochmistrza na dworze cesarskim, lecz Wierzbicki odmówił. W latach 30. „Berliner Tageblatt” pisał o restauracji Wierzbickiego jako o jednej z najznakomitszych w Europie.O międzynarodowej sławie lokalu świadczy fakt, że właściciel, tytułowany prezesem (był wszak prezesem Stowarzyszenia Kupców Polskich w Radomiu), otrzymał list ze Szwajcarii, w którym znajdowała się karta dań z mapą najsławniejszych w Europie lokali gastronomicznych. Na mapie Polski był tylko jeden napis: ”St. Wierzbicki-Radom”. Wierzbicki miał ogromną wiedzę i pokaźną bibliotekę dzieł kulinarnych. Prowadził księgę pamiątkową swej firmy, do której wpisywali się najznakomitsi goście. W księdze znalazł się np. autograf kapitana Ch. De Gaulle’a, który w latach 20. był członkiem francuskiej misji wojskowej w Warszawie i zajadał u Wierzbickiego zrazy zawijane z kaszą gryczaną. Swój wpis: „mistrzowi rondla-mistrz pędzla” zrobił Wojciech Kossak, który przebywał tu z córką Magdaleną Samozwaniec i ofiarował Wierzbickiemu swój obraz „Trębacz na koniu”. Obraz wisiał w lokalu do II wojny światowej. U Wierzbickiego jadali: Loda Halama, Kazimierz Krukowski, Ignacy Mościcki, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, ministrowie - prominenci II Rzeczypospolitej. Przed lokalem w każdą sobotę i niedzielę stały samochody z warszawską i zagranicznymi rejestracjami. Wierzbicki był wytrawnym znawcą win oraz specjalistą w zakresie parzenia kawy i herbaty. Ze sposobem podawania herbaty wiązał się zabawny incydent, który wydarzył się w związku z pobytem w Radomiu Prezydenta Ignacego Mościckiego. Przybył on do miasta w celu zwizytowania budującej się Państwowej Fabryki Broni. Wierzbickiego poproszono wówczas o zorganizowanie przyjęcia w kasynie fabryki. Gdy kelner podszedł do Prezydenta z herbatą, a na talerzyku znajdowała się cytryna, Wierzbicki natychmiast zareagował. Podszedł do gościa, zabrał cytrynę i stwierdził: „herbata  u Wierzbickiego jest tak dobra, że nawet Prezydent RP nie ma prawa jej psuć cytryną”. Mościckiemu spodobało się zachowanie Wierzbickiego. Wielokrotnie wspominał o tym incydencie na przyjęciach dyplomatycznych, co jeszcze przysporzyło restauracji Wierzbickiego popularności. Wierzbicki, jako wytrawny kiper dostarczał wina mszalne do kościołów wielu diecezji w Polsce, za co otrzymał w 1936 r. od papieża Piusa XI specjalne błogosławieństwo. Aktywnie działał społecznie. Był nie tylko prezesem Stowarzyszenia Kupców Polskich w Radomiu, ale też prezesem Stowarzyszenia Właścicieli Sklepów Spożywczych, radcą Izby Przemysłowo-Handlowej, radnym miejskim, działaczem komisji przemysłowo-handlowej powiatu radomskiego, członkiem zarządów wielu instytucji społecznych, zawodowych i filantropijnych. Podczas państwowych uroczystości miał wyznaczone 44 miejsce w orszaku, co oznacza, że był liczącą się w mieście osobistością. Wielkie osobiste zasługi położył jako założyciel szkoły handlowej i prezes Rady Opiekuńczej tej szkoły. W 1933 r. Wierzbicki obchodził uroczyście jubileusz 40-lecia swej pracy. Powołano specjalny Komitet Obchodu. Uroczystości miały miejsce 7 września. Rozpoczęły się od nabożeństwa w Kościele Bernardynów, po czym odbyła się akademia w sali Wydziału Powiatowego, a następnie bankiet dla gości w Hotelu Rzymskim. Nestor kupiectwa radomskiego zainicjował założenie przy szkole handlowej biblioteki im. Stanisława i Jadwigi Wierzbickich. Był sympatykiem narodowej demokracji, a SKP uchodziło za organizację ściśle powiązaną z tym ugrupowaniem politycznym. Wierzbicki zakończył swą karierę w niesławie, dopuszczając się malwersacji. Długi wobec SKP spłacali już po jego śmierci żona i syn Jerzy, którzy nadal prowadzili skład win i restaurację przy ulicy Lubelskiej (dzisiejsza Żeromskiego 51).
Literatura:


Kielska E., Działalność  Oświatowa Stowarzyszenia Kupców Polskich w okresie międzywojennym [w:] „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki" 55/2 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz